paź 26 2002

DESKA I KANTER


Komentarze: 4

W końcu łikend... W końcu pojeździłem se na desce. Jeździliśmy z Krzyśkiem i Tomkiem na Barakach. Tomek jest zajebisty. Odwala takie trikensy, że go tylko w telewizji na Ikstrimie pokazywać. Potem w kolejności jestem ja i Krzysiek. Tyle że Krzyśkowi wychodzą zajebiste kikflipy. Ja takich nie potrafię, ale ogólnie jestem od Krzyśka lepszy. Ja nas wygonili z Baraków to pojeździliśmy trochę po ulicy i skoczyliśmy do kafejki na Kantera. Siekałem ostro Krzyśka i co mnie cieszy jeszcze bardziej Tomka. Chociaż w Kanterze nie ma ze mną szans. Po trzech godzinkach Kantera Tomek powiedział, że ma to w dupie jak cały czas dostaje i poszedł do domu. Jak wracaliśmy z kafejki Krzysiek mi powiedział, że Tomek mu powiedział żeby mi nie mówił, że Ala mu mówiła, że go zabije jak komuś powie, że podobam się Ali, i że jest w chuja wkurwiona, że chodzę z Kasandrą... A właśnie, Kasandra wysłała mi esemesa, że już jest w Polsce... Ciekawe jak jej poszedł konkurs...

chlopak : :
26 października 2002, 17:31
bierz sie za tomka!
Kamil
26 października 2002, 10:33
weekend a nie łikend :)
26 października 2002, 02:18
stworz jeszcze pare postaci, jakies historyjki i tym podobne... jest nudno...
26 października 2002, 02:02
Bierz się za Alkę narcyzie i leć na dwa fronty. to będzie ciekawsze nawet od Kanterka.

Dodaj komentarz