KANTER STRAJK
Komentarze: 9
Dzisiaj po szkole wybraliśmy się z kumplami do kafejki internetowej gdzie gierzyliśmy w Kantera. Rozwalałem prawie wszystkich strzelając z podstawowego pistoleciku albo siekałem z noża. Jedynie Krzysiu się nie dawał. Na niego musiałem mieć jakąś lepszą broń, ale i tak nie musiałem nic kupować (jedynie amunicje), bo go rozwalałem bronią, którą miałem od tych, co zabijałem z pistolecika. Pykaliśmy ze cztery godziny.
Kasandra wyjechała dzisiaj do Budapesztu na jakiś konkurs... Szkoda że nie mogłem z nią jechać. Wraca dopiero po jutrze...
Dodaj komentarz