chopak

Myślałem, że nie ma takich ludzi, ale po inteligentnych komentarzach "czy ten pistolecik był na wodę?" Widać, że chyba są. Otóż to taka gra komputerowa. Bardzo popularna w internecie, jest w większości kafejkach internetowych. Ogólnie polega na tym, że są dwie drużyny terroryści (terrorist i antyteroryści (counter terrorist) którzy do siebie strzelają, podkładają bomby (terro) ratują zakładników (counterzy) itp. Tak w ogóle to jest to dodatek do Half Lajfa, ale o wiele od niego popularniejszy. Kanter Strajk (pisze się niby Counter-Strike) zdobył taką popularność, że w tej chwili na całym świecie odbywają się różniaste turnieje, w których jednak nie grają pojedyncze osoby, ale całe drużyny (klany). Są mistrzostwa Świata, Polski, osiedla, "towarzyskie" itp. Bardzo mi przykro, że jeśli ktoś nie wiedział, co to jest Kanter dowiaduje się dopiero teraz, wyrazy współczucia.

Dobra idę spać, bo jutro sprawdzian z biologii, a spanie na lekcji nie jest mile widziane.

Dzisiaj po szkole wybraliśmy się z kumplami do kafejki internetowej gdzie gierzyliśmy w Kantera. Rozwalałem prawie wszystkich strzelając z podstawowego pistoleciku albo siekałem z noża. Jedynie Krzysiu się nie dawał. Na niego musiałem mieć jakąś lepszą broń, ale i tak nie musiałem nic kupować (jedynie amunicje), bo go rozwalałem bronią, którą miałem od tych, co zabijałem z pistolecika. Pykaliśmy ze cztery godziny.

Kasandra wyjechała dzisiaj do Budapesztu na jakiś konkurs... Szkoda że nie mogłem z nią jechać. Wraca dopiero po jutrze...